Dzielnica czerwonych latarni zwana jest również dzielnicą czerwonych świateł, czyli po holendersku de rosse buurt (różowa dzielnica). Jest to najstarsza dzielnica Amsterdamu, która jednocześnie zdobyła międzynarodową sławę. Dowiedz się dlaczego!
Dzielnica czerwonych latarni, zwana pod skrótem RDL (Red Light District) zasłynęła z dużej ilości klubów nocnych oraz miejsc cielesnych uciech. Prostytucja w tym miejscu jest bardzo powszechna. Do tego stopnia, że na środku dzielnicy stoi pomnik prostytutki, który został wykonany z brązu. Nocny spacer ulicami tej dzielnicy to prawdziwa uczta dla oczu. Wpływa na to wszechobecny erotyzm. Prostytutki zapraszają z okien przechodniów oraz pozują za szklanymi wystawami. Nie brakuje również sex-shopów i innych atrakcji. Czytaj dalej!
Dzielnica czerwonych latarni Amsterdam
Dzielnica czerwonych latarni w Amsterdamie to właściwie obowiązkowy punkt każdej wycieczki. Ciężko o miejsce, które oferuje tego typu wrażenia. Ilość kobiet, które prezentują swoje wdzięki, potrafi przytłoczyć. Można znaleźć tam różne typy urody. W związku z tym, poszukiwacze ciekawych doznań będą mogli spełnić sporą część swoich fantazji. Zakres oferowanych usług jest dość szeroki. Warto jednak zastanowić się nad tym, jak wygląda kwestia prawna. Czy tego rodzaju atrakcje są całkowicie legalne i odwiedzający mogą bez obaw korzystać z usług?
Czy dzielnica czerwonych latarni działa w zgodzie z prawem?
Dzielnica czerwonych latarni to niesamowicie popularne miejsce. Automatycznie wszyscy turyści wychodzą z założenia, że rzeczy, które się tam dzieją, są legalne. Czy tak jest w rzeczywistości? Okazuje się, że tak! Prostytucja jest legalna w Niderlandach. Została ona zalegalizowana już w roku 1815. Oznacza to, że wszystkie osoby, które podejmują się pracy seksualnej, mają swoje prawa, podlegają pod związki zawodowe, płacą podatki oraz poddawane są regularnym badaniom lekarskim. Dzięki temu znacznie zwiększa się poziom bezpieczeństwa pracowników oraz klientów.
Rys historyczny
Nazwa Red Light District pochodzi prawdopodobnie z roku 1893. Jest to najstarszy dystrykt Amsterdamu. Można dojść do niego pieszo z placu głównego. Można również wykorzystać komunikację miejską. Z racji na dużą popularność tego miejsca z łatwością uda ci się je odnaleźć. Na przestrzeni lat kwestia prostytucji ulegała licznym zmianom. Dla przykładu w XV wieku uprawianie prostytucji było legalne, jednak korzystanie z ich usług polegało karze. W roku 1795 zaczęto postulować częściową legalizację prostytucji, co spowodowało bardzo gwałtowny wzrost ilości pracownic seksualnych.
Jak prostytutki mogą kusić przechodniów?
Niewątpliwie przechodnie dzielnicy czerwonych latarni w Amsterdamie muszą liczyć się z tym, że będą oni często zaczepiani. Prostytutki będą promowały swoje usługi w bardziej lub mniej nachalny sposób. Zastanawiałeś się jednak nad tym, dlaczego stoją one za szybami, a nie wychodzą na ulicę, aby mieć bezpośredni kontakt z klientem? Okazuje się, że nie mają takiego prawa. Otóż według przepisów mogą one zachęcać potencjalnych klientów z okien oraz zza szyb, jednak nie mogą sprowadzać klientów bezpośrednio z ulicy.
Czy w Red Light District można znaleźć polskie prostytutki?
Wraz ze wzrostem popularności tej dzielnicy wzrasta również ilość prostytutek. Pojawiają się kobiety z różnych krajów oraz kontynentów. Wśród nich można znaleźć również Polki. Jeżeli więc jesteś miłośnikiem tego typu urody, to prawdopodobnie będziesz miał okazję skorzystać z usług Polki. Nie brakuje również kobiet o bardziej egzotycznych rysach. Przeważnie domy publiczne zrzeszają wiele kobiet o różnych typach urody.
Co czeka cię podczas zwiedzania?
Cechą charakterystyczną dystryktu są światła. Nazwa tego miejsca zobowiązuje. Budynki nocą rozświetlone są przez czerwone lub różowe neony, które można zobaczyć z daleka. Uliczka w ten sposób przyciąga ruch turystyczny. To dodatkowy czynnik, który poza urodą kobiet może robić wrażenie na przechodniach. Jeżeli wybierasz się na nocne zwiedzanie, to musisz liczyć się z tym, że największe zagęszczenie ludzi pojawia się tam w okolicach północy.
Zagrożenia oraz konflikty na ulicach
Dzielnica czerwonych latarni pomimo tego, że jest bardzo urokliwa, to nie każdemu przypadnie do gustu. Panująca tam atmosfera potrafi wprowadzić odwiedzających w specyficzny nastrój. Osoby sprzeciwiające się prostytucji mogą poczuć się nieswojo. Dotyczy to szczególnie kobiet, ponieważ często pojawiają się mężczyźni, którzy zachowują się w sposób bardzo dwuznaczny nawet wobec turystek. Wpływa na to spora ilość barów oraz coffee shopów, w których można kupić legalne w Niderlandach narkotyki. Odurzeni używkami turyści mogą prowokować niechciane sytuacje.
Dzienny spacer po dystrykcie
Jeżeli chcesz uniknąć odurzonych turystów, możesz wybrać się na spacer za dnia. Dzielnica czerwonych latarni Amsterdam pokazuje wtedy zupełnie inne oblicze. Szczególnie częstym kierunkiem zwiedzania jest najstarszy budynek w mieście, czyli Oude Kerk. Jest to kościół położony w De Wallen. Co ciekawe to właśnie tam spoczywa żona Rembrandta. Turyści mogą odwiedzić również Muzeum Seksu lub Muzeum Erotyki. To nie koniec oryginalnych miejsc kultury. Zwiedzający mogą znaleźć również Muzeum Haszyszu, Marihuany i Konopi.
Każdy dom publiczny w Niderlandach musi zostać zarejestrowany w Izbie Handlu. Obowiązek ten spoczywa na właścicielach domów publicznych. Nadaje się im na tej podstawie numer rejestracyjny oraz podatkowy, na który później odprowadzane są podatki od wygenerowanego przez prostytutki zysku. Przeciętny turysta na ulicy czerwonych latarni może doznać niezwykłej przyjemności obcowania z najstarszym zawodem świata. Przechodzenie wąskimi oraz głośnymi uliczkami potrafi oczarować. Amsterdamska atrakcja wyróżnia się na tle innych europejskich miast.
Zobacz także:
- Walking Street Pattaya – co warto wiedzieć? Poznaj uroki nocnego życia w Tajlandii
- Seksturystyka – czym jest i w jakich krajach szukać niezapomnianych wrażeń?
- Tabletki poronne, gdy jesteś w ciąży? Tabletka wczesnoporonna jako aborcja farmakologiczna
- Rzeżączka – objawy, przyczyny, leczenie
- The Red pill – ruch na rzecz mężczyzn